Dziwne jest to miasto, słono - gorzkie. Jednak muszę przyznać, że zawiera w sobie pewną bliżej nieokreśloną nutę słodyczy.
Jakby komuś przez przypadek usypało się z łyżeczki kilka ziarenek cukru, kiedy szybko przenosił ją z cukierniczki do szklanki, lewitując akurat nad tym miastem.
Może jeden dzień nie wystarczy, aby mieć w pełni wyorbione i pewne zdanie, ale odniosłam wrażenie, że ludzie doceniają dobro, które ich spotyka z dużo większym entuzjazmem. Przykładem niech będzie festiwal kolorów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz